poniedziałek, 27 lutego 2012

Narzuta

Kupiłam u Patti na Tęczowym straganie poszwę, wymyśliłam sobie z niej narzutę do syncia pokoju. Wydawało mi się, że pójdzie mi to bez problemu rozpruję, włożę wypełnienie, przeszyje i gotowe a tu guzik. Namęczyłam się z tym strasznie, nie wiem ile razy prułam to moje pikowanie (nigdy więcej pikowania, już to sobie obiecałam) bo, albo  krzywo przeszyłam albo marszczył mi się materiał. Po wielu, bardzo wielu próbach skończyłam. Miała być prosta i bez zbędnych dodatków i kolorów.





Druga strona






Udanego tygodnia życzę

piątek, 24 lutego 2012

Kolejny misiaczek

Tym razem zrobiłam misia dla siebie, jako zawieszkę do kluczy. Jest jeszcze mniejszy niż biały i naprawdę sprawdza się w moich dużych torebkach, bo nie musze pół godziny szukać kluczy do domu.

niedziela, 12 lutego 2012

Misiaczki

Mój syncio uwielbia misie z którymi usypia, chodzi do przedszkola, bawi się itp. więc mamusia pomaga mu w kolekcjonowaniu.
Pierwszy zrobiony na szydełku według instrukcji bromby, która robi niesamowite misiaczki-zwierzaczki, są niesamowicie malutkie i mają słodki mordki. Zaczełam robić kolejnego dla siebie jako bryloczek do kluczy, ale jak to jest możliwe, żeby zgineło mi szydełko - no poprostu nie ma i nie mogę skończyć. Będę musiała pofatygować się do sklepu po kolejne:(

Mój jest bez makijażu, bo jest "tarmoszony" i konsumowany przez córcie.



Kolejne są szyte w wersi różowej.


Tu jako strażnik pieluszek i zabawiacz, aby moje dziecię miało zajęcie podczas przebierania bo wierci się niesamowicie.


Wersja niebieska.


w tle widać narzutę, którą nie wiem ile już szyje, bo ciągle coś jest nie tak a to się mi marszczy a to krzywo przeszylam. Wiem jedno nigdy więcej pikowania, jak dokończe napewno pokaże.



No i ostatnie białe misie Tildowe, chyba najwięcej pracy było przy nich. Syncia miś jest w przedszkolu, więc nie pozował do zdjęć.
W wersji dziewczęcej uszyłam sukienkę, ale taką którą da się ściągnąć, wyprać i wyprasować.


Życze wszystkim udanego tygodnia, mój będzie bardzo ciężki bo wracam do pracy po prawie roku urlopu. Strasznie martwie się o moja małą, bo ciężko nam idzie przestawienie się na inne jedzenie niż moje.

czwartek, 2 lutego 2012

Notes

Potrzebowałam notesu na wszelkiego rodzaju zapiski (sprawy do załatwienia, listę zakupów itp.) bez zbędnych dodatków, które można zniszczyć nosząc w torebce. Więc mam calkowicie minimalistyczny, tak na marginesie tak jak lubię i ozdobiony papierami, które mnie ostatnio zauroczyły.




Podpisałam go wrazie jak bym zapomniała co to jest hihi :))))