poniedziałek, 19 marca 2012

pościel ... oczywiście różowa

Dopadło mnie chyba przesilenie zimowe, nie mam siły na nic a mając dwójkę małych szkrabów, pracując  i wykonując tysiąc innych rzeczy niestety trzeba tą siłę sobie znaleźć, chętnie kupiłabym trochę.
U mnie dziś trochę zmian wiosennych i przy okazji pokazuję pościel, którą uszyłam dla córci. Wzorów pościeli jest do wyboru i do koloru, ale spodobały mi się aplikację tildowe i tak o to powstała poszewka na podusie, kołderkę i ochraniacz do łóżeczka.
Jedyny problem mam z prasowaniem tych aplikacji a ponieważ prasować średnio lubię więc wyszło nieciekawie.

aplikacje na podusi



aplikacje na kołderce


tak wygląda cały zestaw, narazie córcia śpi bez podusi


a tu Emiluśka, która nie chciała pomóc mamie jak modelka prezentująca pościel, którą mama nocami robiła dla niej jedynie robiła wielkie wow, na widok aparatu